niedziela, 15 marca 2020

WARSZAWA♡




"I warszawskie kolorowe dni..." 

Kilka dni przed ogłoszenie w naszym kraj kwarantanny byłam w moich rodzinnych stronach, na wsi. Wyjechałam tylko na dwa dni, żeby odetchnąć od miasta. Za każdym razem kiedy tam jestem doceniam ciszę I spokój, który towarzyszy temu miejscu. Będąc tam pomyślałam, że właśnie tego brakuje mi w Warszawie- wyciszenia. W stolicy potrzebujesz wyjechać kilka kilometrów poza nią, żeby skorzystać ze "spokoju", bo nawet warszawskie parki czy lasy tego do końca nie oddają- przynajmniej w moim odczuciu.
Dziś jestem w Warszawie I dostrzegam pewien paradoks, bo właściwie ten spokój tutaj się pojawił, myślałam że nigdy nie będzie on możliwy, że to tylko może zostać marzeniem... obecna sytuacja jednak do tego doprowadziła. Największym jednak zaskoczeniem I rozterką dla mnie jest to, że nie towarzyszy temu ta sama cisza, którą doświadczam poza miastem. Mam wrażenie, że tutaj przepełniona jest smutkiem, niepewnością, zatrzymaniem. Totalnie nie pasująca do tego miasta.
Brakuje tutaj ruchu, zatłoczonych ulic, ludzi w metrze, którzy śpieszą do pracy czy na zajęcia... 
Takiej "wymarłej" Warszawy jeszcze nie widziałam.
Z jednej strony jest to ciekawe zjawisko. Może, to przełomowy czas, a być może tylko "głęboki oddech" dla tego miasta (moim zdaniem bardzo potrzebny) I przede wszytskim dla ludzi. Faktem jest jednak, że stało się praktycznie puste.
Na ten moment dziwnie się tutaj czuję. Dzięki temu jednak doceniłam coś bardzo istotnego, a mianowicie to, że pewne miejsca uzupełniają nam nasze potrzeby. Jednak nie wszytskie w 100% spełnią nasze oczekiwania.
W mojej miejscowości odnajduję równowagę, uspokojenie- o co w Warszawie, na co dzień zabiegam. Stolica natomiast daje mi wiele możliwości, uczy życia- pod każdym względem I poszerza moje horyzonty, narzuca pewne tępo, którego też potrzebuję, a nie doświadczam w miejscowości, z której pochodzę.
Bardzo pragnę, aby Warszawa powróciła do " swojego rytmu"- brakuje mi jej- mimo tego, że czasem swoim wielkomiejskim zgiełkiem potrafi być nużąca. Poczekam jednak w spokoju, ponieważ tak jak ludzie, Ziemia również potrzebuje odrodzenia.... 

Żczyę Nam wszytskim, żebyśmy szybko I w zdrowiu wrócili do swojego codziennego zgiełku- być może będzie juz inne, ale w dlaszym ciągu cenne :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz