wtorek, 9 lutego 2021

BĄDŹ JAK WODA, CZYLI O ŚWIADOMYM DOSTOSOWYWANIU SIĘ DO INNYCH.




Nie ograniczaj się do jednej formy, przystosuj ją i buduj na niej coś własnego, pozwól temu wzrastać i bądź jak woda. Opróżnij umysł, bądź bezforemny, bezkształtny – jak woda. Wlewasz teraz wodę do filiżanki, staje się filiżanką; wlewasz do butelki, jest butelką; wlejesz ją do czajniczka, staje się czajniczkiem. Woda może płynąć swobodnie lub niszczyć. Bądź jak woda, mój przyjacielu.” 

                                                                                                                                                Bruce Lee


   Czy zastanawialiście się kiedyś jak bardzo jesteśmy sobą w realnym życiu? Ilu z nas tak naprawdę przybiera maski, by przypodobać się kolegom z pracy, zabłysnąć przed szefem, dostosować się do wymagań partnera/partnerki czy członków rodziny? Na ile ta cała "gra" kreowana jest na potrzeby danej sytuacji, a na ile przedziera się w nasze codzienne życie i z czasem niszczy nas od środka? Bo przecież TO postępowanie nie jest całkowicie nasze. Zastanówcie się ile razy wkurzył Was, ktoś z tzw. "grupy elitarnie uprzywilejowanej" i z chęcią powiedzielibyście mu jakim jest gburem i idiotą ...no, ale przecież nie wypada....
   Od dziecka uczono nas szacunku do osób starszych, nauczycieli, urzędników. To, że przy rozmowie z nimi przybieramy bardziej dostojną formę, używamy innych słów czy jesteśmy po prostu uprzejmi jest rzeczą normalną i odnosi się stricte do naszej kultury osobistej (ewentualnie chęci uzyskania jakiś korzyści, lecz to już inna kwestia). Ale co w przypadku, gdy przez całe życie, nawet nieświadomie zachowujemy się tak, tylko po to, żeby uzyskać aprobatę i akceptację innych a będąc samemu ze sobą czujemy, że nie mamy własnej tożsamości, że to wszystko to jedna wielka pokazówka i iluzja?

  Szacunek do drugiego człowieka jest bardzo ważny i stanowi podstawę relacji międzyludzkich. Spotykając się z różnorodnymi osobami uczymy się wielu nowych rzeczy, innego spojrzenia na świat czy też zachowań. Musimy jednak pamiętać, by znajdując się do danej sytuacji, być tą wodą, którą miał na myśli Lee. Wspaniale jest potrafić się zdystansować i wejść trochę w przysłowiową skórę rozmówcy. Nie wszyscy bowiem są w stanie posiąść tę umiejętność. Należy pamiętać, że w każdym człowieku, kryje się coś niesamowitego i każdy ma rację na swój sposób. Przecież nie mamy wpływu na to jak zostaliśmy wychowani, jakie wartości przekazali nam w dzieciństwie rodzice, czym kazali się kierować, na kogo patrzeć z podziwem a komu nie ufać. Starając się podążać tokiem myślenia drugiej osoby spróbujmy ją zrozumieć, przybrać formę jej naczynia, ale później zwyczajnie odpuśćmy. Pozwólmy wrócić sobie, do tej bezkształtnej formy wody i zabierzmy tylko to z czym się utożsamiamy i co nas ubogaca.....

    Niestety woda w swoim nurcie może też niszczyć...i tak samo my poprzez nadmiar gromadzonych w sobie negatywnych emocji możemy niszczyć relacje, ale przede wszystkim samych siebie. Unikanie toksycznych ludzi byłoby idealnym rozwiązaniem, ale po pierwsze ucieczka na dłuższą metę niczego nie zmienia, bo prędzej czy później i tak natrafimy na kolejną taką osobę, a po drugie czasem zwyczajnie musimy współpracować z kimś o odmiennych poglądach, czy to na płaszczyźnie zawodowej czy też rodzinnej. Tłumienie w sobie żalu i niechęci niestety w niczym nie pomaga, a wręcz pogarsza sprawę. Czy istnieje zatem jakiś złoty środek ? Wszystko siedzi w naszych głowach i dopóki będziemy nawarstwiać w sobie urazy i potocznie mówiąc nakręcać się na niechęć do drugiej osoby, tym większą krzywdę i ból będziemy sobie zadawać. Czasem musimy uświadomić sobie, że pewnych sytuacji i kontaktów nie jesteśmy w stanie zmienić, więc zwyczajnie je zaakceptujmy. Starajmy się przekierować myśli z tych negatywnych na te odwrotne, bądź jeśli nie jesteśmy w stanie przejść tak skrajnej drogi, pozostawmy je jako neutralne. Szukajmy pozytywów w owej relacji pod różnymi względami, bo tak jak już wspomniałam w każdej osobie kryje się coś pozytywnego, co możemy wyciągnąć dla siebie, coś co być może chcielibyśmy wdrożyć w nasze życie. lecz to najczęściej uprzedzenia sprawiają, że nie możemy tego dojrzeć.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz