poniedziałek, 30 września 2019

ODNALEŹĆ WŁASNE "JA"


     Nie raz stajemy w trudnej, a czasem nawet beznadziejnej dla nas sytuacji. Nie potrafiąc odnaleźć rozwiązania często obwiniamy własną osobę, za to jacy jesteśmy, jak postępujemy, a jacy wedle naszego mniemania powinniśmy być, tudzież powinniśmy byli się zachować. Wtedy zazwyczaj na drodze staje nasz wewnętrzny kat samooceny, który z reguły jest bardzo, ale to bardzo surowy . 
    Ale przecież nie tylko w tych złych okresach naszego życia plądrujemy własne wnętrze i  poddajemy się ocenie. Statystycznie robimy to każdego dnia, nawet przy wykonywaniu najdrobniejszych czynności życia codziennego. Co gorsza, często też nie budujemy własnych przekonań bazując na samym sobie, lecz na odniesieniach innych ludzi względem naszej osoby, pozostałych i całego świata. Warto jednak kiedyś znaleźć chwilę dla siebie i przeanalizować KIM tak naprawdę jesteśmy, KIM chcielibyśmy być, a KIM z jakiś względów powinniśmy (oczywiście wedle subiektywnej oceny ). Dogłębna analiza z pewnością pomoże nam przywrócić się "do świata żywych" i znaleźć sens tego co robimy. 
   Psychologia posługuję się w tej dziedzinie 3 adekwatnymi terminami, które składają się na jeden z wielu spójnych elementów osobowości. Są to ja realne, ja idealnie oraz ja powinnościowe. Ja realne czyli wszystko to, co jak sama nazwa wskazuje myślimy na swój temat i co jest " namacalną" prawdą. Wszystkie nasze dotychczasowe osiągnięcia, to kogo widzimy w lustrze, gdy nie skupiamy się na wadach, to czym się zajmujemy, jacy jesteśmy względem innych, naszą dobroć, chęć niesienia pomocy , nasze zaangażowanie w sprawy rodzinne itp. Wszystkie te z pozoru wydające się drobnostki są niesamowicie ważne przy prawidłowym kreowaniu samooceny. Kolejny element stanowi ja idealne, czyli to co chcielibyśmy posiadać i osiągnąć, by spełnić swoje ambicje czy niezaspokojone potrzeby. To coś na zasadzie Kopciuszka śniącego o byciu księżniczką, po to by znaleźć swojego wybranka. To wszystkie nasze " gdybanki" typu gdybym była/ był, ładniejsza/y, odważniejsza/y, mądrzejsza/y, bardziej zorganizowana/y itp. To coś co bardzo chcielibyśmy posiadać, żeby w naszym mniemaniu czuć się lepiej. I ostatnia kwestia to ja powinnościowe, które w dzisiejszych czasach bywa chyba bardzo zgubne. Czyli rzeczy, które należy i wypada, zrobić lub posiadać, ze względu na presję otoczenia, rodziny tudzież na kulturę. Do takich najbardziej powszechnym możemy zaliczyć powinność posiadania rodziny ze względu na wiek, usystematyzowanych planów życiowych, stabilizacji, nienagannego wyglądu czy określonego zachowania. Często jednak to ja idealne i powinnościowe wzajemnie się przenikają i zatracamy się w tym czego tak naprawdę chcemy a co uważamy, że chcemy a w rzeczywistości wpajamy sobie, że musimy. Wszystko przez nadmierne myślenie, nadmierną analizę i przede wszystkim odnośniki. A gdyby tak zwyczajnie zaakceptować siebie. Ze wszystkimi wadami i zaletami i skupić się na tym, co tak naprawdę daje nam radość i wywołuje uśmiech na buzi. Pomyślcie o tym...



Aha, i na koniec pamiętajcie, aby odnosić się do siebie z szacunkiem i miłością!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz