"Cokolwiek robisz wbrew sobie, wcześniej czy później cię to wyeksploatuje i unieszczęśliwi, nawet jeśli początkowo wydaje się to dobrym pomysłem"
Maciej Bennewicz
Dzisiaj napiszę o mojej przygodzie z
tutoringiem, który właśnie zaczęłam i myślę, że będzie mi towarzyszył w
najbliższych latach.
Dlaczego chcę o tym pisać? Tak naprawdę z
dwóch względów. Po pierwsze, było to moje marzenie, a realizowanymi marzeniami
warto się dzielić, chociażby po to, aby pomóc innym się zmotywować, czyli stać
się dowodem na to, że marzenia są po to, by wdrażać je w realny świat.
Drugim powodem jest pokazanie tego, czego
w drodze, która doprowadza Cię do Twoich pragnień możesz doświadczyć oraz czego
się uczysz.
Ja wówczas odkryłam swoją wewnętrzną
siłę oraz wiarę we własne możliwości.
W okresie kiedy realizowałam Szkołę
Tutorów, dostrzegłam w sobie również bardzo ważną umiejętnoś, którą ciągle
rozwijam. Mianowicie umiejętność uważnego słuchania. Ktoś by mógł powiedzieć,
że jak to..? Przecież każdy potrafi wysłuchać drugiego człowieka. Jednak jak
się okazuje, nie jest to takie oczywiste. Podam Wam prosty przykład, z którego
wynika jeszcze większy problem "współczesnego człowieka"...
Żyjemy w czasach rozwijającej się
technologii, każdy z nas posiada smartphony, ipod itp. To wszystko jest
dostępne i generalnie jest dobrze, po to świat się zmienia. Zapala się tutaj
niestety czerwona lampka, ponieważ ludzie korzystający z tych urządzeń "żyją"
światem facebooka, instagrama itd. i tym samym ludzie tracą swoją tożsamość,
nie potrafią kreować własnej. Uzależniamy się od bycia takimi, jak jest
przedstawiany obraz dzisiejszego człowieka przez media. Chcemy być tacy,
nazwijmy to "trendy", ponieważ daje nam to poczucie przynależności,
której w rzeczywistości nie mamy, w realnym świecie oczywiście. Zastanów się
jak się czujesz kiedy wstawisz zdjęcie i sypią się dziesiątki super like'ów..
zapewne jesteś zadowolony, a teraz wyobraź sobie, że pół godziny później
spotykasz się ze znajomymi (zakładam, że nie jest to grupa powyżej 7os.).
Widzisz się z nimi i jaka jest ich reakcja? Klaszczą i mówią jesteś super!?
Świetnie wyglądasz!? Nawiązuję tutaj do portali społecznościowych i urządzeń,
ponieważ wiąże się to z relacjami między ludźmi, a raczej ich brakiem.
Pisałam o uważnym słuchaniu i nie bez
przyczyny wspomniałam, że nie jest to takie oczywiste... Spotykając się z kimś
na "przysłowiowej kawie", po co odkładamy tel. na stolik? Dlaczego
rozmawiając z kimś, sprawdzasz wiadomości, które do Ciebie przychodzą, dlaczego
nie wyciszysz tel i nie schowasz go na czas spotkania z drugą osobą? Niestety
ale w takich momentach nie jesteś zaangażowany w rozmowę. Ponieważ chcesz
kontrolować wszystkie inne rzeczy wokół i nie skupiasz się na rozmowie i tym
samym ciężko Tobie być uważnym. Tutaj wspominam o tel., ale równie dobrze
możesz być na rozmowie z szefem, a on w tym czasie przerzuca dokumenty i niby
Cię słucha...
Wracając do spełnienia mojego marzenia z
rozpoczęciem tutoringu, przyznaję że trwało to długo. Około dwóch lat zajęło mi
zdecydowanie się na podjęcie pierwszego kroku w tym kierunku. Teraz uważam, że
czas ten był potrzebny, z różnych względów. Najważniejszym było świadome
i dojrzałe podjęcie tej decyzji. Kolejne wiązały się z kwestią finansową,
doborem odpowiedniej szkoły. Przyznam, że szukanie jej i doprecyzowanie moich
oczekiwań było niezwykle żmudne i wyczerpujące. Jednak zrobiłam to i żyję! Co
więcej jestem zadowolona i pełna nadziei, że będzie mnie to rozwijało, bo tak
naprawdę dopiero zaczynam moją inspirującą drogę.
B.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz