Nie ograniczaj się do jednej formy, przystosuj ją i buduj na niej coś własnego, pozwól temu wzrastać i bądź jak woda. Opróżnij umysł, bądź bezforemny, bezkształtny – jak woda. Wlewasz teraz wodę do filiżanki, staje się filiżanką; wlewasz do butelki, jest butelką; wlejesz ją do czajniczka, staje się czajniczkiem. Woda może płynąć swobodnie lub niszczyć. Bądź jak woda, mój przyjacielu.”
Bruce Lee
Czy zastanawialiście się kiedyś jak bardzo jesteśmy sobą w realnym życiu? Ilu z nas tak naprawdę przybiera maski, by przypodobać się kolegom z pracy, zabłysnąć przed szefem, dostosować się do wymagań partnera/partnerki czy członków rodziny? Na ile ta cała "gra" kreowana jest na potrzeby danej sytuacji, a na ile przedziera się w nasze codzienne życie i z czasem niszczy nas od środka? Bo przecież TO postępowanie nie jest całkowicie nasze. Zastanówcie się ile razy wkurzył Was, ktoś z tzw. "grupy elitarnie uprzywilejowanej" i z chęcią powiedzielibyście mu jakim jest gburem i idiotą ...no, ale przecież nie wypada....